Za górami, za drzewami, za siedmioma kominami
Żyła sobie klasa mała, I TB się nazywała.
Dużo jedli, dużo pili, na imprezy wciąż chodzili.
Dziewięć było w niej chłopaków, same mięśnie, żadnych flaków.
Dawid, choć wszystko olewa, czasem przebłyski geniuszu miewa
I tak jakoś mu wychodzi, że na prostą wciąż wychodzi.
Tak na lekcjach jest znudzony WOWO w okno zapatrzony.
Zibi – tak go u nas zwą, wszystkie laski jego są.
Gdy Alicję ktoś usłyszy, nie wie czy to nie głos myszy.
Marta cichą wodą w szkole bywa, swoją duszę sprytnie skrywa.
Gdy Lewy do szkoły zawita,po chwili znika, bo taka jest rola magika.
Kiedy zbliża się matematyka, Patrycja szybko do parku zmyka.
Za to Kamil się z lekcji nie wymyka, dla niego najważniejsza jest muzyka.
Kto jest najlepszym znawcą gierek?
To Malwina oczywiście, która weekendy spędza uroczyście.
Zgredek nie wiadomo jak to robi, lekcję prześpi i jedynki nie zarobi.
Klaudia ściągi kradnie mi, ciągle mówi „ Oddam ci!”
Mateusz lubi chodzić do szkoły i wciąż jest wesoły.
Jak zdobyć z matmy piąteczkę? Trzeba zapytać o to \Wioletkę.
Nie wiem, jakim cudem ona to robi, lecz zdobywa wszystkie nagrody.
A Paulina to sprytna dziewczyna.
Kto zna historię Polski i świata? Wie co się działo przez wszystkie lata?
To Patrycja bez wątpienia, mistrzyni historycznego myślenie.
A co naszą klasę taką fają czyni? Profesor Spławska – nasz wychowawczyni.
I wszyscy panowie i wszystkie panie, o naszej klasie mają świetne zdanie.
Kolego nasz starszy, od dziś żeśmy z Wami,
Nie możecie już nas nazywać kotami x2