Każdy z nas lubi opowiadać różne historie.
Na lekcjach przedsiębiorczości uczniowie klas pierwszych otrzymali nietypowe polecenie. Zadanie polegało na napisaniu bajki o tematyce ekonomicznej. Praca odbywała się zespołowo, a każdy uczeń miał za zadanie dopisać dwa zdania rozwijające bajkę na jeden z wybranych tematów. Wszyscy mogli pochwalić się swoim talentem pisarskim. Do wyboru były cztery tematy bajek:
- „Mamo, co by było, gdyby pieniądze rosły na drzewach?”
- „Bajka królu Denarze - czyli o wartości pieniądza, kantorze i wymianie walut”
- „Przygody Kuby Pieniążka i żyrafy Lokatki”
- „Przygody Grosika - Banknoty, banki i oszczędzanie”
Nasi szkolni epicy wybierali z różną częstotliwością każdy z tematów. Najbardziej popularnym okazał się temat proponowany jako nr 1.
Dla większości uczniów było to pierwsze spotkanie z taką nowoczesną metodą prowadzenia lekcji. Z obserwacji pracy zaangażowanych zespołów uczniowskich i ich późniejszej samooceny można było wyciągnąć tylko jeden wniosek – podobało się.
A oto bajki, które w najpełniejszy sposób spełniły warunki zadania.
Klasa 1 Loa
Bajka nr 1
Mamo, co by było, gdyby pieniądze rosły na drzewach?
Pewnego razu, za górami, za lasami żył sobie Kuba, który nie był bogaczem. Zastanawiał się on, jak jego życie wyglądałoby gdyby jego sytuacja była inna. Spytał się mamy:
„Mamo, co by było, jak by pieniądze rosły na drzewach?”
Mam odpowiedział:
„Synku, gdyby pieniądze rosły na drzewach, nie musiałbyś się martwić o swoją przyszłość, ale jednak pieniądze nie miałyby takiej wartości, znaczenia, jakie mają teraz. Świat byłby równie nudny, bo każdy miałby wszystko, co chce i człowiek zapomniałby o pracy i pomocy innym”.
Autorzy: JJ, AS
Bajka nr 2
Przygody Kuby Pieniążka i Żyrafy Lokatki
Za górami, za lasami mieszkało dwoje wspaniałych przyjaciół Kuba Pieniążek i Żyrafa Lokatka. Kuba przetracał wszystkie oszczędności, a Żyrafa była mądra i oszczędzała. Pewnego dnia Kuba stracił pracę i nie miał za co żyć. Jego przyjaciółka pożyczyła mu swoje pieniądze z lokaty. Dzięki Żyrafie Kuba mógł godnie żyć do czasu, gdy nie znalazł pracy. Wkrótce ją znalazł i wtedy nie miał problemu ze zwrotem długu u swojej przyjaciółki. Dzięki tej sytuacji Kuba Pieniążek nauczył się, że nie warto wszystkich pieniędzy wydawać, a należy mieć czasem je na „czarną godzinę”.
Autorzy: AK, KW, PW
Bajka nr 3
Mamo, co by było, gdyby pieniądze rosły na drzewach?
Dawno, dawno temu, w małym domku za lasem żył sobie mały Jasio z siostrą Marysią oraz z ich chorą matką. Mały Jaś każdego dnia przed pójściem do szkoły pomagał zbierać drewno leśniczemu. Któregoś razu widząc swoją matkę liczącą ostatnie grosze zadał jej pytanie: „Mamo, co by było, jak by pieniądze rosły na drzewie?” po chwili zastanowienia mama odpowiedziała, że wtedy życie byłoby za łatwe i niektórzy wydawaliby pieniądze niewłaściwie. Dodała później, że przecież to ciężka praca, często daje nam dużą satysfakcję, a małe rzeczy nas cieszą.
Autorzy ST, OM, MŚ, OK
Klasa 1 Lob
Bajka nr 1
Bajka o Królu Denarze – czyli o wartości pieniądza, kantorze i wymianie walut.
Dawno, dawno temu były sobie dwa królestwa, które różniły się tym, że miały różną walutę. Pierwsze królestwo nazywało się Królestwo Zjednoczonego Banknotu, którym rządził Król Czerep. Natomiast drugie królestwo, to Królestwo Łamanej Monety. Obydwa królestwa toczyły między sobą wojnę, aczkolwiek od kilku lat zaczął panować spokój. Pokój wiązał się z wieloma korzyściami, mianowicie obydwa królestwa podczas wojen nawzajem sobie pomagały, a podczas spokoju urządzały sobie biesiady. Zarówno Król Czerep, jak i Król Kulas chcieli, by pomiędzy ich królestwami rozwinął się handel. Jednak nie wzięto pod uwagę jednego, istotnego faktu. W obydwóch królestwach istniała inna waluta. Dla porównania w Królestwie Zjednoczonego Banknotu chleb kosztował 50 piksów, a w Królestwie Łamanej Monety kosztował 120 tapsów. W obydwóch królestwach znów zapanował wielki chaos. Mianowicie brakowało spójności w handlu. Jedno królestwo chciało narzucić swoją walutę drugiemu królestwu. Ogłoszono, że jeśli ktoś rozwiąże ten problem, zostanie hojnie obdarzony. I wtedy pojawił się garncarz o imieniu Denar. Zaproponował on obydwóm królom przygraniczną wymianę walut. Polegała ona na tym, że jeżeli ktoś będzie chciał jechać handlować do sąsiedniego kraju będzie musiał wymienić pieniądze na walutę królestwa, do którego się wybiera. Pomysł okazał się znakomity. Wprowadzono system, jaki zaproponował Denar. Z czasem w obydwu królestwach zapanowała wspólna waluta, czyli denary, na cześć legendarnego garncarza, który został królem.
Autorzy: AR, KJ, MP
Bajka nr 2
Mamo, co by było, gdyby pieniądze rosły na drzewach?
Dawno, dawno temu, w Tęczowej Krainie rosło drzewo, na którym raz na każdą porę roku pojawiały się piękne, różowo – niebieskie kwiaty w kształcie kielicha, w których znajdowały się złote monety. Ludzie, widząc łatwość zdobywania pieniędzy zaprzestali wykonywania prac, które przynosiły im dochody. Przez krótki okres czasu ludziom żyło się dobrze, w dostatku. Po dłuższym czasie dobrobytu nastąpiło zarwanie gospodarki, spowodowane brakiem pracowników. Ludziom żyło się ciężko, ponieważ mieli bardzo dużo pieniędzy ale nie mieli co za nie kupić. Władca Tęczowej Krainy, widząc ubóstwo swoich poddanych postanowił wyciąć dobrodajne drzewo, aby powrócił ład i porządek dawnego społeczeństwa. Ludzie przystali na to, zrozumieli swój błąd i powrócili do dawnych zajęć.
Autorzy: WH, PS
Klasa I Te
Bajka nr 1
Mamo, co by było, gdyby pieniądze rosły na drzewach?
Dawno temu na Wyspie Złotej żyli ludzie zwani Grosikami. Wszyscy żyli w dostatku dzięki drzewu, które rosło w centrum Megapolis. Przez nieograniczony dostęp do pieniędzy Grosikom poprzewracało się w głowie. Każdy Grosik rozwiązywał swoje potrzeby i zachcianki dzięki pieniądzom z drzewa.
Pewnego dnia drzewo nieoczekiwanie uschło. Życie ludzi na wyspie znacznie się skomplikowało. Nie potrafili rozwiązywać swoich problemów bez pieniędzy. Ciągle się kłócili. Przez nieograniczony dostęp do pieniędzy Grosiki były rozpieszczone. Nie potrafiły same na siebie zarobić i osiągnąć wyznaczony cel. Po pewnym czasie życia bez pieniędzy zaczęli przyzwyczajać się do nowego sposobu życia.
Pewnego dnia do Złotej przybył z innej wyspy Mędrzec. Na jego wyspie było ubogo, dlatego był zdziwiony życiem, które ujrzał na tej wyspie. Na jego miejscu zamieszkania najważniejszą wartością niematerialną była miłość i wzajemny szacunek. Po przechadzce po Złotej Wyspie stwierdził, ze życie Grosików musi być nędzne i małowartościowe, skoro najważniejsze są dla nich pieniądze. Grosiki nie umieły szanować rzeczy, bo szybko mogły kupić nowe. Przybysz nauczył ich prawdziwego życia, które nie zawsze jest łatwe i proste. W życiu jest czasem z górki a czasem pod górkę, ale pieniądze nie zawsze są rozwiązaniem naszych problemów. Wartości człowieka nie wyznacza to, co posiada w rzeczach materialnych ale to, jakim jest człowiekiem dla innych.
Autorzy: KF, OŁ, JM
Bajka nr 2
Przygody Kuby Pieniążka i Żyrafy Lokatki
Pewnego razu Kubuś Pieniążek maszerował przez pustynię w poszukiwaniu krainy dobrobytu. Miał przy sobie pięć złotych monet. Podczas wędrówki spotkał na swej drodze sympatyczną Żyrafę Lokatkę, która zaproponowała mu przechowanie jego oszczędności. Kubuś jednak nie przyjął złożonej propozycji i postanowił udać się w dalszą drogę. Po pewnym czasie napotkał słonia, który zaproponował mu przechowanie pieniędzy na jego lokacie. Dodatkowo obiecał mu, że dostanie dwie dodatkowe monety więcej. Kubuś chętnie przystał na jego warunki, oddał mu swoje pieniądze i ruszył dalej. Po paru godzinach wędrówki znalazł w końcu krainę dobrobytu. Na miejscu niestety okazało się, że za wstęp trzeba zapłacić 4 złote monety. Słoń obiecał, że przyjdzie, gdy tylko Kubuś będzie go potrzebował. Tak się jednak nie stało. Mimo wielu prób nawoływania zwierzęcia ten zniknął bez śladu. Załamany chłopiec postanowił wrócić do domu. W drodze powrotnej spotkał Żyrafę Lokatkę, która postanowiła odzyskać pieniądze od słonia złodzieja. Potem umieściła resztę pieniędzy na swojej lokacie. Zadowolony Kuba Pieniążek po wpłacie ruszył dalej wraz z żyrafą do krainy dobrobytu.
Autorzy: MJ, OP
Bajka nr 3
Mamo, co by było, gdyby pieniądze rosły na drzewach?
Dawno, dawno temu żyła sobie pewna rodzina Grosików. Mieli oni syna o imieniu Kantor.
Pewnego dnia chłopiec poszedł na spacer do parku. Nagle ujrzał piękne i dziwne drzewo. Podszedł do niego i zauważył, że wyrastają z niego pieniądze. Po powrocie do domu opowiedział o tym rodzicom. Postanowili w świetle nocy wykopać to drzewo i posadzić je u siebie w ogrodzie. Od tego momentu rodzina Grosików zaczęła czerpać korzyści tylko z tego drzewa. Przestali pracować i wydawali pieniądze na mało potrzebne im rzeczy. Po pewnym czasie drzewo rodziło coraz mniej pieniędzy, aż w końcu uschło. Rodzina Grosików załamała się, popadła w długi. Rodzice nie mogli znaleźć pracy. Musieli sprzedawać wszystkie nowe rzeczy kupione za pieniądze z drzewa. Po roku rodzina wyszła na prostą, dzięki ich ciężkiej pracy.
Morał z tej bajki jest taki, aby wydawać pieniądze z głową. Kiedy mamy ich nadmiar możemy je zaoszczędzić i zainwestować.
Autorzy: AZ, SZ, DW
Klasa I Tg/Te
Bajka nr 1
Mamo, co by było, gdyby pieniądze rosły na drzewach?
Pewnego dnia Adrian zapytał się mamy:
- Mamo, co by było, jak by pieniądze rosły na drzewie?
- Skąd Ci to przyszło na myśl kochanie?
- Dzisiaj na przerwie rozmawialiśmy z kolegami na temat pieniędzy. Czy nie byłoby fajnie móc zrywać pieniądze ze swojego drzewa?
- Przecież wiadomo, że żeby mieć pieniądze trzeba na nie zapracować tak, jak mamusia i tatuś. Nawet gdyby było takie drzewo, na którym rosną pieniądze, to i tak potrzebowalibyśmy pieniędzy, żeby je kupić.
- W przyszłości chcę pracować i zarabiać tak, jak wy.
- Jesteś bardzo mądrym chłopcem synku.
Morał z tej bajki taki, że żeby mieć pieniądze trzeba się uczyć i ciężko pracować.
Autorzy: MS, KG, KM, PC
Bajka nr 2
Mamo, co by było, gdyby pieniądze rosły na drzewach?
Pewnego dnia Jaś, wracając ze szkoły zobaczył na wystawie sklepowej piękny, zdalnie sterowany samochodzik. Po powrocie do domu zawołał:
- Mamo, mamo kup mi samochodzik!
- Przecież Twoje urodziny były w zeszłym tygodniu i dostałeś już prezent, a dobrze wiesz, że pieniądze nie rosną na drzewach.
- A co by było, gdyby jednak rosły na drzewach?
- Nie wiem, myślę, że ludzie byliby szczęśliwsi, bo nie musieliby pracować, a wszyscy mieliby to, o czym marzą.
Następnego dnia rano Jaś jak zwykle wybrał się do szkoły na lekcje, a okazało się, że szkoła jest zamknięta i nie ma tam żadnego nauczyciela. Zmartwiony faktem braku możliwości zdobywania nowej wiedzy, chłopiec postanowił wrócić do domu przez park. Tam zauważył wszystkich swoich nauczycieli, którzy zbierali liście spod drzew. Kiedy podszedł bliżej zauważył, że nie są to liście, tylko pieniądze.
Po tygodniu euforia ludzi minęła, gdyż mimo, że mieli bardzo dużo pieniędzy, to nie mogli ich wydać, bo w sklepach nikt nie pracował a wartość pieniądza znacznie spadła.
W jednej chwili Jaś wrócił do rzeczywistości.
Autorzy: NK, DO, WZ
Bajka nr 3
Przygody Grosika – banki, banknoty i oszczędzanie.
Za górami, za lasami żył sobie mały 1 Grosik. Żył w krainie Portfelolandii ,gdzie żyły inne większe od niego banknoty. Pewnego dnia trafił do przedziału banknotów, gdzie był wyśmiewany. Małemu Grosikowi było z tego powodu bardzo smutno. Pewnego dnia był tak smutny, że postanowił opuścić Portfelolandię i trafił do krainy Bankolandi, gdzie przebywał kilka lat. Tam się rozwijał i rósł przez te lata do wielkości banknotu. Tam też poznał swoją żonę Euro i miał dzieci Funty. Później wrócił do portfela i pokonał wszystkie banknoty, które się z niego śmiały.
Autor: JM, JO, PM, RP
Klasa 1 TOT
Bajka nr 1
Mamo, co by było, gdyby pieniądze rosły na drzewach?
Za górami za lasami rosło drzewo z banknotami. A pod drzewem leży banknot tak zniszczony, że został przez wszystkich odrzucony. Tenże banknot zabrał wiatr i wywiał go pod park. Po niedługim czasie z tego banknotu wyrosło drzewo. Ludzie z pobliskiej wioski przychodzili i zrywali najładniejsze banknoty. Przychodzili po nie ciągle i chcieli ich coraz więcej, aż przyszedł taki dzień, w którym pieniądze na drzewie przestały rosnąć. Ludzie w wiosce przestali żyć w dostatku. Zaczęli dostrzegać to, co stracili przez bogactwo. To znaczy zaufanie innych ludzi. Zrozumieli, że pieniądze szczęścia nie dają, że przez swoją zachłanność stracili bliskich. Bo po co bogactwo, jak nie będziemy mieli przyjaciół, nie będziemy mieli z kim porozmawia.
Morał z tego taki, że pieniądze szczęścia nie dają, a wręcz przeciwnie.
Autorzy: MŻ, JD, JM, ND
Bajka nr 2
„Przygody Grosika – banknoty, banki i oszczędzanie”.
Dawno temu słonecznego poranka pewien mężczyzna wyrzucił Grosik, ponieważ zalegał mu w portfelu. Biedny Grosik trafił nieszczęśliwie na podłogę w sklepie. Cały zapłakany i smutny usłyszał otwierającą się przegródkę w kasie. Wyskoczyły z niej banknoty i zaczęły się śmiać z biednego i małego Grosika. W pewnym momencie z rogów sklepu wybiegły większe i mniejsze grosiki. Ich ilość przestraszyła złe banknoty, że aż szufladka w kasie się zatrząsnęła. Grosiki postanowiły pójść do banku i wpłacić się na lokatę. W ten sposób powiększyły swoją wartość. Każdego dnia mały Grosik przyprowadzał do banku swoich kolejnych, małych przyjaciół. Morał z tej bajki jest taki, że grosz do grosza i wyjdzie kokosza. A Grosik żył długo i szczęśliwie.
Autorzy: KB, SD, NR, AM